Miękkie, wilgotne, mocno czekoladowe i pełne kremowej ricotty - nie wiem czy istnieje inne ciasto, które działałoby równie kojąco na skołatane nerwy. Najlepiej zajadać je jeszcze na ciepło gdy dosłownie rozpływają się w ustach.
P.S. Nie obrażajcie się jeszcze na kolejny post z truskawkami. Są dostępne tak krótko, że trzeba się nimi nacieszyć póki czas : )
Składniki na formę o wymiarach 25x30cm:
BROWNIE
- 200g dobrej, ciemnej czekolady
- 200g miękkiego masła
- 250g cukru
- 3 jajka 'zerówki'
- 110g mąki
MASA SEROWA:
- 400g sera ricotta
- 150g cukru pudru
- 1 jajko 'zerówka'
- 1 łyżka mąki
+ świeże truskawki, poprzekrawane na pół
1. Rozgrzej piekarnik do 170 stopni.
2. Ciasto brownie; Rozpuść czekoladę w kąpieli wodnej. W dużej misce utrzyj masło i cukier, następnie dodawaj stopniowo jajka, po każdym z nich dokładnie mieszając masę. Dodaj stopioną czekoladę i mąkę. Zmiksuj na gładką masę.
3. Przełóż 3/4 ciasta do formy wyłożonej papierem i równomiernie rozprowadź po dnie.
4. W drugiej misce zmiksuj ricottę z cukrem pudrem, jajkiem i mąką. Wylej całość na czekoladową warstwę, a na samym wierzchu rozsmaruj resztę ciemnego ciasta. Rozmieszaj warstwę widelcem by nadać jej marmurkowego wzoru. Przybierz połówkami owoców
5. Piecz w nagrzanym piekarniku przez 50 minut.
BON APPÉTIT !