Powracam po długiej przerwie (studia naprawdę potrafią zjadać czas). W dzisiejszym repertuarze deser dla wszystkich przepadających za bananowo-czekoladowym połączeniem, a przy tym dbających o swoje zdrowie. Muffiny są bardzo delikatne i nie za słodkie, cudowne zarówno na ciepło jak i po przestudzeniu.
Składniki na około 9 muffinek:
*przepis zaadaptowany z książki "Huckleberry" Zoe Nathan
- 70g mieszanki bezglutenowej (używam z tego przepisu)
- 2 łyżki prażonych, mielonych orzechów włoskich
- 3 łyżki mielonych migdałów
- 1,5 łyżki mielonego siemienia
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- szczypta soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 3 łyżki oleju
- 50ml płynnego miodu
- 3 łyżki mleka roślinnego (użyłam migdałowego)
- 3 dojrzałe, średnie banany
- 60g ciemnej czekolady, posiekanej na małe kawałki
1. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
2. W dużej misce wymieszaj mielone orzechy, mąkę bezglutenową, siemię, proszek, sodę, cynamon i sól. Dodaj olej, miód, mleko i banany, na koniec wsyp czekoladę. Dokładnie wymieszaj do uzyskania jednolitej masy.
3. Wypełnij ciastem przygotowane wcześniej papilotki (około dwie łyżki na jedną). Piecz przez 20-25 minut, do czasu gdy wierzchy muffinek dobrze się przyrumienią, a patyczek włożony w środek będzie suchy. Przestudź przed podaniem.
BON APPÉTIT !